Belka
Czwartek, 25 Kwietnia 2024   imieniny: Marek, Jarosław, Wasyl
Rejestracja Witaj: Gościu, Zaloguj się
 
Belka
 
 

Uratował sąsiadów przed zatruciem

Data publikacji: 2014-12-19, Data modyfikacji: 2014-12-19
A A AWydrukDrukuj  
 
– Mogliśmy zginąć we własnym domu – mówią wstrząśnięci lokatorzy jednego z bloków przy ul. Kościuszki. Życie zawdzięczają czujnemu sąsiadowi.Wszystko działo się 12 grudnia, około godz. 21.00. 57-letni Marek Zielnik, emerytowany policjant, zaniepokoił się, ponieważ w jego mieszkaniu na drugim piętrze czuć było coś, jakby spaleniznę.  – Początkowo myślałem, że komuś przypaliło się coś w kuchni. Z czasem jednak zapach stawał się coraz bardziej intensywny – opowiada wrześnianin.  Gdy wszedł do łazienki, zauważył wydobywający się z wentylatora dym.  O swoim odkryciu natychmiast powiadomił Wojciecha Boguckiego z Wrzesińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.  Ten po kilku minutach pojawił się przy bloku wraz z przedstawicielem firmy dekarskiej (przed południem na dachu prowadzone były prace remontowe).  Panowie weszli na dach bloku, jednak początkowo nie widzieli niczego niepokojącego.  – Dotknąłem dach w jednym miejscu. Był gorący. Szybko stało się jasne, że pali się pianka pomiędzy stropem a dachem. Natychmiast pobiegłem zaalarmować sąsiadów – opowiada M. Zielnik.  – Nieprzyjemny zapach wyczuwalny był już po południu, ale myślałam, że to normalne zapachy po pracach dekarskich – mówi pani Marta, która mieszka na parterze budynku.  Marek Zielnik bardzo się zestresował, gdy zapukał do drzwi swoich sąsiadów z naprzeciwka. Starsze małżeństwo długo nie otwierało.  – Wiedziałem, że są w środku. Zacząłem pukać mocniej. W końcu otworzyli drzwi. Na szczęście... – mówi dziś z ulgą.  W ich mieszkaniu było dużo dymu. Lokatorzy już spali. Małżonkowie „jedynie” podtruli się dymem.  – Na drugi dzień pojawiły się u mnie duszności i wymioty. Byłem też osłabiony – mówi pan Sylwester. – Powiedziałam mężowi, że czuję dziwny zapach w mieszkaniu. Zbagatelizował sprawę. Usłyszałam, że coś mi się wydaje i poszłam do łóżka – dodaje pani Seweryna. Małżeństwo zgodnie podkreśla, że gdyby nie alarm podniesiony przez sąsiada, zatruliby się. – Bardzo się zdenerwowałam całą sytuacją. Gdyby nie pan Marek... – zawiesza głos pani Seweryna. Dlaczego lokatorzy po początkowo nie chcieli wzywać straży pożarnej? Jak wyglądała akcja gaśnicza i kto ją przeprowadził? Kto i w jaki sposób został ukarany za całą sytuację?  O tym w aktualnym wydaniu „WW”. (luk)  

Pełna treść wiadomości na: http://wrzesnia.info.pl/g/września/item/6059-uratował-sąsiadów-przed-zatruciem
wrzesnia.info.pl, Źródło artykułu: wrzesnia.info.pl
 
Komentarze
Brak komentarzy, Twój może być pierwszy!
Autor:
Kod z obrazka:
Puste pole z komentarzem
Puste pole z podpisem
Wyszukaj
 
Kreska
Dodaj artykuł
 




Brak sond
 
Newsletter
Bądź na bieżąco z nadchodzącymi imprezami. Zapisz się na bezpłatny newsletter.
 
 
wrzesiński

Powiat wrzesiński - został reaktywowany w 1999 roku. Powiat obejmujący gminy: Miłosław, Nekla, Pyzdry, Września, leży w województwie wielkopolskim. Siedzibą władz powiatu jest miasto Września. Na obszarze 704 km² mieszka tu 73 tys. osób. Powiat nawiązał współpracę międzynarodową z niemieckim powiatem Wolfenbuttel w 2001 roki, a dwa lata później z rejonem smolewickim na Białorusi.

Są tu znakomite warunki, które sprzyjają rozwojowi turystyki. Podstawą aktywnego wypoczynku jest tu jazda konna, wędkowanie oraz piesze i rowerowe wycieczki. Dynamicznie rozwija się tu agroturystyka. Wypoczynek na wsi umili bogactwo natury, czysta woda, mnóstwo terenów zieleni, świeże powietrze i zdrowa żywność. Rzeka Warta to dobre miejsce do uprawiania turystyki kajakowej i ogólnej rekreacji.

 

Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola